czwartek, 2 marca 2017

David Ricardo (1772-1823)

Twórczość Davida Ricardo świadczy o nowym podejściu do badania zjawisk ekonomicznych. 
W miejsce barwnego opisu życia gospodarczego przedstawionego na kartach Bogactwa narodów Smitha pojawia się abstrakcyjne, dedukcyjne i logiczne dzieło ekonomiczne, w znacznej mierze oderwane od konkretnych realiów i bazujące na spekulacjach myślowych ułożonych w systematyczny traktat na tematy ekonomiczne. Minęło 41 lat od pierwszego wielkiego dzieła ekonomicznego, gdy opublikowane zostały w 1817 r. Zasady ekonomii politycznej i opodatkowania D. Ricardo.
D. Ricardo, angielski makler giełdowy a następnie właściciel ziemski i poseł do parlamentu majątku dorobił się w wieku 26 lat. Był świadkiem pierwszej rewolucji przemysłowej, szybkiego wzrostu gospodarczego Wielkiej Brytanii, wojen napoleońskich, wielkiej inflacji, podczas której Bank Anglii przestał wymieniać banknoty na złoto, blokady kontynentalnej, a także postępu technicznego, zaostrzenia się konfliktów społecznych, ruchu luddystów.
W dorobku Ricardo znajdujemy rozwinięcie teorii wartości opartej na pracy, oryginalną teorię renty różniczkowej opartą na rachunku marginalnym, na trwale wchodzącą do kanonu teorii handlu zagranicznego teorię kosztów komparatywnych, teorię pieniądza opartą na mechanizmie międzynarodowego przepływu kruszcu, wyjaśnienie spiżowego prawa płac, przedstawienie antagonistycznej teorii podziału dochodu narodowego i wizję stagnacji sekularnej.
Ricardo był zwolennikiem przedsiębiorczości, a kapitalistę uważał za motor wzrostu i rozwoju gospodarczego. Uważał zatem, że należy tworzyć klimat przyjazny dla przedsiębiorców, którzy zachęceni wizją wysokich zysków będą chętnie reinwestować je i tym samym przyczyniać się do szybkiego tempa akumulacji kapitału i wzrostu gospodarki. Uznał zatem, że narzędzia polityki państwa powinny zostać wysterowane w kierunku ochrony wysokich zysków kapitalistów. Optował w parlamencie na rzecz zniesienia ustaw zbożowych, zabraniających przywozu do Anglii taniego zboża z zagranicy, gdyż uważał, że tanie zboże to zarazem niskie koszty utrzymania rodzin robotniczych, a zatem także niższe płace i wyższe zyski kapitalistów.
Teoria wartości D. Ricardo oparta była konsekwentnie na koncepcji wartości z pracy. Widać w niej jednak pewne elementy oryginalności w porównaniu z myślą A. Smitha. Smith mówił o pracy zużytej w celu wyprodukowania dobra, natomiast Ricardo o pracy uprzedmiotowionej w danym dobrze, i miał tu na myśli zarówno pracę bezpośrednią włożoną w wyprodukowanie tego dobra, jak i całyłańcuch pracy pośredniej dodawanej na poszczególnych etapach produkcji dóbr służących następnie jako dobra, z których wytwarzamy produkt finalny I tak na przykład w cenie żaglowca była uprzedmiotowiona zarówno praca przy wyrębie lasu w celu dostarczenia drzewa do budowy okrętu, jak i praca bezpośrednia budowniczego statku.
Konsekwencje ricardiańskiej teorii wartości widoczne są w teorii podziału
dochodu narodowego. Zakładając, że cały produkt narodowy wytwarzany jest przy pomocy pracy, traktując wartość kapitału rzeczowego jako pracę uprzedmiotowioną w gotowych produktach, musimy wyjść najpierw od kategorii gotowego produktu finalnego, żeby go móc następnie podzielić według kategorii dochodowych. Z tego punktu widzenia zysk jest wyłącznie potrąceniem z produktu pracy robotnika. Skoro zaś cały produkt społeczny czerpiący swą wartość z pracy ulega następnie podziałowi na płace, zyski, a w produkcji rolnej także i rentę, to nie można jednocześnie zwiększać poszczególnych kategorii dochodowych, gdyż oznaczałoby to wzrost produktu, podczas gdy jest on już wytworzony w określonej wysokości. Dlatego też podział dochodu musi ze swej natury mieć charakter antagonistyczny.
W teorii podziału dochodu narodowego Davida Ricardo istnieją dwa antagonizmy. Pierwszy to antagonizm pomiędzy kapitalistami a robotnikami, a drugi, który rzutuje w zasadzie na charakter pierwszego, to sprzeczność interesów kapitalistów i właścicieli ziemskich. Ze sprzeczności interesów kapitalistów i robotników nie wysnuwa Ricardo żadnych konsekwencji społecznych, nie traktuje ich w ogóle w kategoriach etycznych, uważa, że dla wzrostu i rozwoju gospodarczego konieczne są wysokie zyski kapitalistów.
Sprzeczność między interesem kapitalistów a robotników polega na tym,
że wyższe płace oznaczają niższe zyski, i odwrotnie - niższe zyski to wyższe płace. Ricardo stoi na gruncie spiżowego prawa płacy, co oznacza, że wyznaje on teorię zaklętego kręgu ubóstwa robotników. Udowadnia zatem, że robotnik zawsze będzie otrzymywał płacę równą minimum społecznemu, i mimo że to minimum wzrasta wraz z rozwojem społecznym, to robotnik zawsze będzie otrzymywał płacę, która zapewni jemu i jego rodzinie życie na granicy tego minimum,czyli tak zwaną płacę naturalną. Stąd też przekonanie Ricarda, że robotnicy nie są zainteresowani wzrostem i rozwojem gospodarczym. Dowód Ricarda ma dwa wymiary: demograficzny i technologiczny. W wymiarze demograficznym oznacza to, że wyższe płace spowodują wyższą rozrodczość i wkrótce wyższą podaż pracy i w konsekwencji spadek płac do poziomu płacy naturalnej. Spadek płac
poniżej tego poziomu będzie skutkował mniejszą rozrodczością, gdyż zdaniem Ricarda robotników nie będzie stać na utrzymanie większej ilości dzieci i staną się bardziej wstrzemięźliwi, co zaowocuje wkrótce (czyli za 8-10 lat, bo wówczas w fabrykach pracowały także dzieci) mniejszą podażą pracy i płaca wzrośnie do poziomu naturalnego lub nawet przekroczy go, co zapoczątkuje wzrost rozrodczości i wyższą podaż pracy w przyszłości, a zatem znowu spadek płac.
Drugi argument Ricarda dotyczył postępu technicznego i zastępowania robotników maszynami. Wyższe od naturalnej płace skłaniały kapitalistów do stosowania pracooszczędnych technik produkcji i do obniżania płac; i odwrotnie - niskie płace sprzyjały pracochłonnym metodom produkcji, popyt na pracę rósł aż do momentu, w którym płaca osiągnęła swą naturalną podstawę, a gdy później dalej rosła, następował zwrot ku technikom oszczędzającym pracę. Ricardo widział w postępie technicznym główny motor wzrostu i rozwoju gospodarczego, wskazywał na fakt, że udoskonalenia w technice produkcji zwielokrotniały wydajność pracy i przyspieszały wzrost. Nie widział też w postępie technicznym
groźby bezrobocia, gdyż uważał, że większe reinwestowane zyski oznaczają nowe inwestycje i nowe miejsca pracy.
Jednym z elementów teorii wzrostu gospodarczego jest teoria renty gruntowej, która w wydaniu ricardiańskim przybrała postać renty różniczkowej. Ricardo wskazuje na następujące aspekty kształtowania się renty: procesy urbanizacyjne powodujące kurczenie się gruntów rolnych i konieczność wyżywienia coraz większej liczby osób pracujących poza rolnictwem, branie pod uprawę coraz mniej urodzajnych działek oraz proces wyjaławiania się gleby pod wpływem corocznej produkcji na niej. Renta jest u niego pochodną wysokich cen żywności. O cenach tych stanowią koszty produkcji na najgorszej, to znaczy najmniej urodzajnej działce wziętej pod uprawę. Na tej działce nie osiąga się żadnej renty.
Na wszystkich pozostałych działkach koszty produkcji są niższe, w zależności od ich urodzajności. Renta jest tutaj różnicą między kosztami produkcji na działce najgorszej, nieprzynoszącej w ogóle renty, a kosztami uprawy na działce, którą bierzemy pod uwagę. Najwyższą rentę osiąga się zatem na działce najbardziej urodzajnej, a także położonej w dogodnym miejscu, z którego koszty transportu żywności do miasta są najniższe. Renta jest zatem zróżnicowana w zależności od wydajności gleby i związanych z tym kosztów produkcji. Ricardo odkrywa także prawo malejącej wydajności gleby, pokazując, że inwestując tyle samo co roku w daną działkę otrzymujemy w każdym kolejnym roku coraz niższe plony Oznacza to, że mimo wzrostu zsumowanego z kolejnych lat produktu globalnego, produkty krańcowe z danej działki maleją. W pewnym momencie okazuje się, że produkt krańcowy zmalał na tyle, że opłaca się brać pod uprawę działkę, która kilka łat temu nie była w ogóle brana pod uwagę ze względu na niską urodzajność swej gleby. 
Ricardo zauważył, że koszt względny wyprodukowania wina w Portugalii i Anglii wynosi 0,67 (80:120), natomiast sukna 0,9 (90:100). Pokazuje, że oba kraje odniosłyby takie same korzyści z wymiany międzynarodowej, gdyby relacja ta wyniosła w obu przypadkach 0,785 [(0,9-0,67) : 2=0,125 oraz 0,67+0,125=0,9-0,125=0,785]. Im relacja wymienna byłaby bliżej 0,9, tym większe korzyści odniosłaby Portugalia, a im bliżej 0,67, tym większe korzyści przypadłyby Anglii.
Teoria kosztów komparatywnych działa wówczas, gdy mamy odpowiednio duże różnice względne między kosztami wyprodukowania jednego dobra w obu krajach, a niewielkie różnice względne między kosztami wyprodukowania drugiego dobra w tychże krajach, natomiast w ramach krajów obserwujemy stosunkowo małe różnice we względnych kosztach produkcji dóbr w kraju produkującym wszystko bezwzględnie taniej niż w drugim kraju, w którym różnice w kosztach
względnych produkcji są większe na korzyść dobra, które w poprzednim kraju produkowane jest względnie taniej. Ricardo pokazał więc, że relacje w cenach światowych są korzystne dla wszystkich uczestników wymiany międzynarodowej opartej na zasadach specjalizacji w produkcji dóbr, których wytwarzanie w danych krajach jest względnie tańsze, a większe relatywne korzyści mogą od-
nosić kraje, w których wszystko w sensie absolutnym produkowane jest drożej.
David Ricardo stworzył zatem system ekonomii politycznej. Stojąc konsekwentnie na gruncie teorii wartości opartej na pracy, podkreślił, że istnieją sprzeczności, które doprowadzić mogą gospodarkę do stanu stagnacji sekularnej. Zauważył dodatni wpływ postępu technicznego na wzrost produkcji, uważał, że kapitał powinien przynosić duże zyski reinwestowane we własnym kraju. Oryginalny jest również jego wkład do teorii handlu zagranicznego. W swej metodzie badawczej kierował się abstrakcją i dedukcją, odbiegając od opisowych metod empirycznych. W jego modelu ekonomicznym widać większą dbałość o spójność i logiczność wywodu niż o zgodność głoszonych tez z konkretną sytuacją gospodarczą charakterystyczną dla czasów ricardiańskiej Anglii.

cen towarów przez nakłady pracy, niezbędne do ich wytworzenia, jest modyfikowana przez różnice w intensywności, bądź trudności w wykonywaniu danej pracy, a także przez różnice w doświadczeniu produkcyjnym. Ten pogląd przejął później, od Ricardo Marks, wyróżniając tzw. pracę prostą i złożoną.
kwalifikacjach. Na rynku przejawia się to poprzez zróżnicowanie cen pracy. Dlatego
też w krótkich okresach zmiany np.  w intensywności, bądź wydajności pracy, nie wpływają na zmianę wartości względnej towarów. Dopiero w okresach długich, w których zmieniają się korzyści skali, różnice w wydajności, czy kwalifikacjach znajdą odzwierciedlenie w wartości dóbr (będąc odpowiednio weryfikowane przez rynek).
poprawę położenia robotników (zdrowie, mniejsza umieralność, itp.) i  prowadzą do wzrostu podaży pracy.
widzenia właścicieli ziemi oznacza to. że zawsze znajdzie się inwestor, który zgodzi się gospodarować uzyskując tylko zysk przeciętny, oddając nadwyżkę ponad przeciętną stopę zysku w postaci renty właścicieli.
stanu stacjonarnego. W miarę przejmowania działek coraz to gorszych wzrasta renta gruntowa. Zaczyna jednocześnie w coraz to silniejszym stopniu działać prawo malejącej produkcyjności ziemi. Skutki działania tego prawa nie są w sposób wystarczający rekompensowane występowaniem rosnących przychodów w przemyśle przetwórczym. Działanie tego prawa w sposób negatywny oddziałuje na tempo akumulacji, prowadząc gospodarkę w kierunku stanu stacjonarnego. Stan ten może się jednak charakteryzować różnym poziomem dochodów per capita, odmiennymi wielkościami populacji oraz odmiennym poziomem płac.
kulturowej, społecznej czy też politycznej. Kluczową rolę odgrywa tutaj podział nadwyżki ekonomicznej pomiędzy płace a zyski, czyli pomiędzy pracę i kapitał. Ponieważ wielkość zasobów siły roboczej jest u Ricarda funkcją płac, występuje negatywna korelacja pomiędzy poziomem dochodów ludności robotniczej a wzrostem gospodarczym. Im wyższy poziom płac, tym szybciej gospodarka osiągnie stan stacjonarny.
gnuśnych głupców, żyjących z renty gruntowej i procentów od pieniędzy”.
Podobnie jak inni przedstawiciele tego kierunku uważa, że dochody nie pochodzące z pracy, takie jak zysk i renta, są wynikiem naruszenia prawa wartości. Należy więc przeprowadzić upowszechnienie własności, najlepiej w miejsce pracy najemnej zapewnić każdemu jego własny warsztat pracy. W tym celu należy utworzyć bank narodowy z prawem emisji pieniędzy oraz domy składowe, które będą przyjmować towary i wystawiać odpowiednie „bony pracy", czyli pokwitowania określające wartość dostarczanych towarów. Ceny będą    określane przez odpowiednich taksatorów, którzy oprócz wyliczania kosztów produkcji będą określać marże na cele ogólne



Teoria wartości Ricardo
Ricardo podobnie jak Smith dostrzega, ze ogólna zasada określania względnych
W krótkich okresach zawsze istnieje skala ocen pracy o różnej intensywności i

 Ricardo wprowadził dwie nowe kategorie:
-pracę żywą
-pracę uprzedmiotowioną.
Uznał, bowiem, że na wartość towarów wpływa nie tylko wartość pracy bezpośrednio w niej włożonej, ale także praca wyłożona na konstrukcje przyrządów i narzędzi potrzebnych do wytworzenia danego dobra.  Praca uprzedmiotowiona nie tworzy wartości (nie jest czynnikiem wartościo-twórczym) - jest ona jedynie przenoszona na wartość nowotworzonych dóbr dzięki pracy żywej.
Wartość towaru dla Ricardo to suma pracy żywej, czyli bezpośrednio włożonej, oraz pracy uprzedmiotowionej w środkach pracy i przedmiotach pracy. Ponieważ praca żywa może mieć różną długość wykonywania oraz intensywność, Ricardo wprowadził tzw. Czas pracy niezbędnej, odnoszący się do robotnika o przeciętnej wydajności i kwalifikacjach. Takie podejście, a w szczególności wprowadzenie pojęcia pracy uprzedmiotowionej, miało na celu korektę dogmatu Smitha.
Swoją teorię pracy odniósł też Ricardo do wartości kapitału. Kapitał dla Ricardo to "wszelka praca uprzedmiotowiona". Ricardo krytykował więc także koncepcję Smitha o stanie surowym społeczeństwa uważając, że kapitał istniał nawet w społeczeństwach pierwotnych. Ricardo podkreślał jednak, ze kapitał nie tworzy i nie mierzy wartości w tym sensie, co praca. Jeżeli wartość towaru określa nakład pracy żywej i uprzedmiotowionej, to zmiany wartości tego towaru wynikają zarówno ze zmian wartości pracy bieżąco wydatkowanej, jak i z oszczędności lub też powiększenia ilości dóbr kapitałowych.
Ricardo wprowadził także podział na kapitał trwały i kapitał obrotowy. Kryterium podziału jest szybkość obrotu, czy też zużywanie się kapitału.
Kapitał trwały rozumie Ricardo jako prace uprzedmiotowioną w środkach produkcji. Kapitał obrotowy to praca uprzedmiotowiona w środkach konsumpcji robotników. Ricardo analizował także samą konsumpcję robotników Traktował ją jako produkcyjną, niezbędną do odtworzenia siły roboczej. Dlatego też sumy wydatkowane przez kapitalistów na płace, traktował Ricardo jako kapitał.
Wprowadził on także pojęcie składu kapitału:
                              c
                            ----- = SK   
                              v
gdzie: c - kapitał stały, v - kapitał obrotowy (środki wydatkowane na zakup pracy), SK- skład kapitału.

Teoria płacy, pracy i zatrudnienia.
Ricardo traktował pracę jako kategorię towarową. Uważał, że praca, czy też jej cena, podlega tym samym prawidłowościom co rynek towarowy, a w szczególności prawom popytu i podaży. Ricardo wyróżnia dwa rodzaje płac:
1)płacę naturalną, która w danym okresie jest określana przez minimum kosztów utrzymania robotnika, czy jego rodziny, czyli przez minimalne koszty reprodukcji pracy Minimum Ricardo rozumiał jednak inaczej niż św. Tomasz, czy też merkantyliści. Nie miało ono charakteru czysto socjalnego, ale również kulturowy, uwzględniający koszty zdobycia doświadczenia oraz środki zaspokajające potrzeby wyższego rzędu,
2) płacę rynkową, która była określana przez relacje popyt-podaż, która to sprawia, że płaca może odchylać się od płacy naturalnej.
Przez prawo płacy rozumie Ricardo pewien związek przyczynowo-skutkowy, który zachodzi między naturalną a płacą rynkową. Załóżmy, że przez dłuższy czas (10 lat) płace rynkowe przewyższają płacę naturalną. Otóż taka sytuacja - zdaniem Ricardo - prowadzi do wzrostu rynkowej podaży pracy, co z kolei w warunkach konkurencyjnego (elastycznego) rynku pracy prowadzi do spadku płac rynkowych (pozornie ich zrównanie się z płacą naturalną) a efektem tego będzie też pełne wchłonięcie przez rynek całej podaży pracy - popyt na pracę będzie dostatecznie duży.Płace rynkowe wyższe od naturalnych w długim okresie oznaczają ogólnąPrzeciwstawny proces nastąpi jeżeli przez dłuższy czas płace rynkowe będą niższe od płac naturalnych.Według Ricardo, w długim okresie czasu działanie prawa płacy prowadzi do tego, że długookresowa dynamika popytu na pracę, podaży pracy oraz wzrostu populacji zrównują się.W okresach krótkich zależność ta ma inny wymiar Wysokość płacy roboczej jest prostą funkcja podaży pracy i popytu na pracę.



Tak więc, w krótkim okresie nadwyżka podaży pracy wywołuje tendencję do obniżki podaży pracy, natomiast nadwyżka popytu wywołuje tendencję odwrotną.
Krytycy Ricardo twierdzą, że z mechanizmu prawa płacy wynika, iż nie istnieje w długim okresie możliwość trwałej poprawy standardu życia i dobrobytu Jest to jednak krytyka nieuzasadniona, gdyż:
a)istnieje   stała tendencja wzrostu   płac.   naturalnych   wynikająca   z   faktu powiększania się potrzeb, które są zdeterminowane kulturowo, cywilizacyjnie,
b)wg Ricardo trwała poprawa standardu życia nie musi być skutkiem tylko i wyłącznie zmian w proporcjach podziału. Zmiana w proporcjach podziału wynika przede wszystkim z roszczeń pracowniczych, jest krótkotrwała.
Powstaje pytanie, czy z prawa płacy roboczej Ricardo może wypływać wniosek, że był on przeciwnikiem poprawy położenia materialnego życia robotników. Ricardo uważał jednak, że poprawa taka nie może nastąpić tylko wskutek zmian w proporcjach podziału dochodu społecznego pomiędzy robotnikami i kapitalistami Trwała zmiana w proporcji podziału oznaczałaby spadek stopy zysku, a to z kolei w dłuższych okresach osłabiałoby tendencję do powiększania inwestycji. Dodatkowo dochodzi niebezpieczeństwo inflacji, a w takiej sytuacji pracobiorcy są grupą, która traci najszybciej Robotnicy mogą w sposób trwały osiągnąć wzrost realnego dobrobytu tylko wskutek podniesienia poziomu rozwoju gospodarczego.
Rozwój gospodarczy oznacza bowiem postęp techniczny i ekonomiczny prowadzący do bezwzględnej czy też względnej obniżki kosztów wytwarzania większości towarów i usług Oznaczałoby to. że większość dóbr i usług, nawet przy tych samych płacach nominalnych, stanie się szerzej dostępna. Dodatkową zaletą tego procesu byłoby nasilenie tendencji deflacyjnych (spadek cen).


Teoria zysku Ricardo
Ricardo nie stworzył w zasadzie rozwiniętej teorii zysku. Wynika to stąd, że według niego kapitał jest naturalną kategorią ekonomiczną i zysk ma charakter naturalny (zysk wynika z faktu odroczenia konsumpcji).Zatem Ricardo ogranicza się do stwierdzenia, że zysk jest rynkową formą przejawiania się kategorii wartości dodatkowej. Ricardo uważał co prawda, że zysk i płaca są kategoriami przeciwstawnymi, a więc w krótkim okresie jedna może wzrastać tylko kosztem drugiej.
Teorię tę w specyficzny sposób zinterpretował Marks tworząc swoją teorię wyzysku, co jednak było ogólnie sprzeczne z poglądami Ricardo. Ricardo widział co prawda sprzeczności pomiędzy proletariatem i burżuazją przemysłową, traktował ją jednak jako naturalną sprzeczność interesów, która występuje zawsze pomiędzy pracodawcami a pracobiorcami.
Marks w swoich dziełach przypisywał  nawet Ricardo poglądy, których ten nigdy nie wygłaszał.
W odpowiedzi na krytykę teorii ceny produkcji, Ricardo zaproponował zbożową wersję teorii zysku. Załóżmy, że gospodarka składa się z dwóch sektorów:
a) rolnictwo: wytwarza dobro jednorodne - zboże,
b) przemysł:  wytwarza dobro jednorodne - sukno.
Zboże jest dobrem podstawowym i jest nabywane wyłącznie z płac. Z kolei sukno jest dobrem luksusowym i jest nabywane z zysków i rent. W rolnictwie wszystkie efekty i nakłady można ująć w zbożu. W związku z tym stopa zysku wyrażona w zbożu jest dokładnie taka sama jak stopa zysku w ujęciu pieniężnym, gdyż każda zmiana ceny jednostkowej zboża w takim samym stopniu oddziałuje na efekty jak i na nakłady. Ta zbożowa stopa zysku - czyli stopa zysku określona poza rynkiem - określa tez stopę zysku w przemyśle, czyli całej gospodarce. W związku z tym, jeśli np  cena jednostki zboża spada to cena sukna wyrażona w zbożu musi spaść, po to, aby stopa zysku w przemyśle była dalej taka sama jak w rolnictwie. Zatem stopę zysku w gospodarce określają techniczne warunki produkcji zboża, czyli funkcja produkcji zboża. Zbożowa wersja tej teorii Ricardo jest logiczną i pozornie przekonującą odpowiedzią na krytykę teorii ceny produkcji. Jednak teoria ta oparta jest na bardzo restryktywnym (ostrym) założeniu, że zboże jest nabywane wyłącznie z wypłat, a z kolei sukno wyłącznie z zysków i rent.
Teoria renty gruntowej.
Ricardo włączył się także do dyskusji nad zagadnieniem renty gruntowej –czyli uzyskiwaniem dochody z tytułu własności ziemi. Na przełomie XVIII i XIX wieku toczyła się wśród ekonomistów żywa dyskusja na temat istoty renty gruntowej, a więc prawa do utrzymywania dochodów z własności ziemi. Większość ekonomistów uważa, że rentę gruntową należy wywodzić bądź z naturalnej produkcyjności ziemi (renta gruntowa jest nadzwyczajnym dodatkiem wynikającym z faktu, że w rolnictwie nakłady są niższe od efektów) lub z tzw. szczodrości przyrody. James Anderson i Edwin West wiązali rentę z naturalną produkcyjnością ziemi w ten sposób, że podstawą określania cen produktów rolnych są najlepsze warunki wytwarzania.
Ricardo podszedł do zagadnienia w zupełnie inny sposób próbując powiązać teorię renty gruntowej ze swoją teorią wartości opartą na pracy. Ricardo stworzył pewien model idealny, w którym występują trzy grupy osób:
a) właściciel ziemski, który nie pracuje i chce czerpać korzyści z samego faktu posiadania ziemi,
b) dzierżawca - kapitalista, który traktuje gospodarstwo, tak jak każdą inna działalność produkcyjną,
c) robotnik rolny, sprzedający tylko swą pracę.
Ricardo przyjmuje, że rolnictwo funkcjonuje tak jak wszystkie inne dziedziny wytwarzania i że działają w nim mechanizmy wolnej konkurencji. Przyjmuje też. mimo iż zasoby ziemi są ograniczone, że inwestorzy mają swobodę dokonywania przepływu kapitałów pomiędzy przemysłem a rolnictwem.
Założenia Ricardo były następujące:
a)w miarę rozwoju społeczeństwa, a przede wszystkim w miarę wzrostu ludności robotniczej, rolnictwo bierze pod uprawę ziemię o coraz to niższej urodzajności. Tak więc produkt społeczny rolnictwa musi rosnąć wolniej niż koszty produkcji rolnej. Podobne skutki będzie rodzić zróżnicowane położenie działek rolnych względem np. rynków zbytu. Ta sama zależność występuje, gdy rozpatrujemy proces intensyfikacji produkcji rolnej na ziemiach o danej urodzajności. Łączne nakłady kapitałowe rosną szybciej niż produkt. Są to objawy prawa malejącej urodzajności krańcowej ziemi przedstawionej wcześniej przez francuskiego fizjokratę Turgota. Prawo to weszło później do teorii mikroekonomii jako prawo malejącej produkcyjności krańcowej;
b)swoboda przepływu kapitału. Rolnictwo jest włączone do mechanizmu konkurencji międzygałęziowej. Oznacza to. że osoba inwestująca swój kapitał w rolnictwie oczekuje, że uzyska, tak samo jak w przemyśle, przynajmniej przeciętną stopę zysku. Z kolei, z punktu
W swej analizie Ricardo wyodrębnia rentę różniczkową I i II. Pierwsza związana   jest   ze   zróżnicowaniem   warunków   naturalnych,  druga natomiast warunków technicznych, czyli z intensyfikacją kapitałową.
Jeżeli każdy kapitalista - dzierżawca chce otrzymać od wyłożonego kapitału zysk przeciętny, a więc taki. który otrzymuje się w innych gałęziach sfery przemysłowej, to oznacza, że taki zysk muszą otrzymać także dzierżawcy wytwarzający na ziemiach najgorszych.
Ci, którzy uprawiają ziemie lepsze uzyskują więc nadwyżkę ponad zysk przeciętny. W warunkach monopolu ziemi i prywatnej własności, nadwyżka ta zostaje przechwycona przez właściciela ziemi. Jest to właśnie renta gruntowa.
Koncepcja ta posiada jednak pewną słabość, gdyż nie wynika z niej co jest źródłem renty właścicieli działek najgorszych.
Z rozumowania Ricardo wynika, że jeżeli renta gruntowa ma mieć swoje źródło w nakładach pracy, poniesionych przy produkcji rolnej, to wartość produktu globalnego rolnictwa oraz pojedynczego gospodarstwa rolnego musi być określona warunkami produkcji ziem najgorszych Ponieważ teoria renty gruntowej stała się podstawą współczesnej teorii produkcyjności krańcowej, na początku wieku XX bardzo silnie krytykował ją Lenin. Nie pasowała mu ona do jego teorii wyzysku.
Sama teoria Ricardo miała jednak antyfeudalny wydźwięk społeczny. Ricardo uważał bowiem, że jeżeli w kapitalizmie zapanuje kryzys, to nie z winy kapitalistów, lecz z winy wielkich właścicieli ziemskich. Uzasadnienie było; następujące: w miarę rozwoju społecznego następuje wzrost rent gruntowych przejmujemy bowiem coraz gorsze ziemie, a więc tym samym przeciętna renta rośnie. Społeczeństwo zmuszone jest do płacenia haraczu wielkim właścicielom ziemskim. Ich interesy godzą w ogólny rozwój społeczno-gospodarczy. Mechanizm renty dotyczy także górnictwa i rybołówstwa, czyli tych sfer działalności gospodarczej, gdzie istnieje możliwość uzyskania dochodu z własności bez angażowania kapitału.

Problemy wzrostu gospodarczego.
W ramach teorii wzrostu (rozwoju) gospodarczego Ricardo bada. w jaki sposób zmiany w proporcjach funkcjonalnego podziału dochodu wpływają na długookresową dynamikę gospodarki. Teoria ta nazwana jest teorią wzrostu zerowego, gdyż jej konkluzja jest taka, że gospodarka zmierza do zerowej stopy wzrostu.
Ricardo przyjmuje następujące założenia:
a) działa prawo malejącej urodzajności / prawo malejących przychodów,
b) działa długookresowe prawo płacy Ricardo,
c) w gospodarce występuje zrównanie:
- zysków z oszczędnościami,
- oszczędności z inwestycjami.
Skutki działania prawa malejącej produkcyjności dotyczą trzech sfer działalności:
1) Rolnictwa:
- produkt/dochód rośnie mniej proporcjonalnie niż zatrudnienie,
- rośnie wysokość i udział rent,
- występuje postęp techniczny, ale nie rekompensuje skutków prawa malejącej produkcyjności.
2) Przemysłu: skutki prawa malejącej produkcyjności stają się równoważne z postępem technicznym i korzyściami skali.
3) Gospodarki traktowanej jako całość: w długim okresie przeważa prawo malejącej produkcyjności, co powoduje spadek funkcji tempa wzrostu produktu społecznego.
W zakresie długookresowego działania prawa pracy Ricardo pojawia się zależność, którą możemy zapisać funkcyjnie:

gdzie  [f(w -  w(t)] jest  rozbieżnością  pomiędzy  płacą  rynkową a naturalną. Równanie to można  interpretować  następująco:  tempo wzrostu popytu na pracę/podaży pracy zależy od rozpiętości między płacą rynkową a naturalną.
Można wyróżnić dwie przyczyny wzrostu płac:
- wzrost rent powodujący wzrost cen produktów rolnych, inaczej mówiąc wzrost ''funduszu utrzymania robotników",
- czynnik kulturowo-instytucjonalny oparty przede wszystkim na wzroście potrzeb wyższego rzędu u robotników. Ten drugi czynnik może wywołać spadek stopy wzrostu gospodarczego. Wzrost gospodarczy jest natomiast ściśle powiązany z akumulacją kapitału, czyli skłonnością kapitalistów do inwestowania.
Popyt na pracę w modelu Ricardo zależy nie tylko od wysokości płac, czy sytuacji na rynku pracy, ale również od akumulacji. Poprzez inwestycje zatrudnia się pracę, po to. aby uzyskać przychody.
Popyt na pracę będzie więc zależał w dużej mierze od spodziewanej rentowności kapitału. Ponownie przedstawimy to w postaci formalnej:
dLd/dt=[f(w - w(t)] = g(dK/dt)
K - zasoby kapitałowe
g- parametr zmienny w czasie zależny od rentowności.
W tej sytuacji można sobie odpowiedzieć na pytanie, od czego zależy stopa akumulacji? W modelu Ricardo jest ona uzależniona od dwóch czynników:
- poziomu czystego dochodu (y-w(t)* L),
- skłonności kapitalistów do oszczędzania (r-rm),
y - dochód brutto,
r - rzeczywista stopa zysku,
rm  - minimalna stopa zysku, która odpowiada naturalnemu ryzyku gospodarowania.
Ponownie sięgniemy do zapisu formalnego:


Zdaniem Ricardo, gospodarka ma tendencję do zmierzania w kierunku
Zróżnicowanie tych wielkości jest determinowane czynnikami natury

Ruch gospodarki w kierunku stanu stacjonarnego


Cechami stanu stacjonarnego są:
- brak akumulacji netto.
- stała liczba ludności.
- stałe płace,
- zyski wystarczają jedynie na kompensację "naturalnego ryzyka".

Ricardo a koncepcje socjalistyczne.

Ricardo badał rozwój gospodarki kapitalistycznej, zarówno w ujęciu statycznym jak i dynamicznym. Zdawał sobie sprawę z ułomności systemu, uważał jednak, że żaden lepszy ustrój nie jest możliwy. Za szkodliwe uważał te koncepcje, które krytykowały system kapitalistyczny, a zwłaszcza własność prywatną. Należy zauważyć, że Ricardo działał w okresie dużej popularności poglądów socjalistów angielskich, a w szczególności Godwina. O ile Ricardo uważał, że natura ludzka jest niezmienna i statystycznie rzecz biorąc zbliżona jest ona do homo oeconoinicus, to Godwin uważał, że wszelkie nasze działania wypływają z warunków historycznych. Godwin krytykował także własność prywatną oraz państwo jako element dominacji nad jednostką.
Za życia Ricardo powstał także tzw. socjalizm ricardiański, od którego Ricardo jednak zdecydowanie się odcinał. Poglądy Ricardo ze względu na szeroki zakres podejmowanych problemów były bowiem takimi, gdzie każdy mógł znaleźć coś dla siebie (od Marksa, który teorię wartości opartą na pracy wykorzystał do stworzenia swojej koncepcji wyzysku klasowego, po skrajnych liberałów, którzy szczególnie silnie akcentowali jego postulat wolnego handlu).
Za prekursora socjalizmu ricardiańskiego uważa się Charlesa Halla (1740-1820). W pracy z 1805 roku, Efekty cywilizacji, wskazywał, bazując na teorii wartości opartej na pracy, że w toku rewolucji przemysłowej narasta konflikt między bogatymi a biednymi. Twierdził, że tylko 1/8 produktu pracy przypada robotnikom.
William Thompson (1775 - 1833) w dziełach, Praca wynagrodzona z 1827 roku oraz Badania nad zasadami podziału bogactw z 1829 roku uważa, że podstawowym zagadnieniem zarówno teorii ekonomii, jak i praktyki gospodarczej jest podział dóbr. Warunkuje on zarówno zamożno. społeczeństwa, jak i możliwości jego rozwoju intelektualnego, a nawet moralność. Wychodząc z ricardiańskiego twierdzenia, że źródłem wartości jest praca, potępia zysk oraz inne dochody uzyskiwane z pominięciem pracy. Ich źródłem jest nieekwiwalentna wymiana pomiędzy pracą a kapitałem. Ponieważ kapitał bierze, co prawda, udział w procesie produkcji, ale nowych wartości nie wytwarza, sprawiedliwe będzie uzyskiwanie przez robotnika całej wytworzonej przez siebie wartości. Kapitał powstał jako produkt pracy i zużywa się w procesie produkcji. Kapitalista ma prawo do ograniczonego wynagrodzenia za przedsiębiorczość, inteligencję, zaradność.
Thompson był przeciwnikiem zysku w gospodarce Prowadzi on do wyniszczającej walki konkurencyjnej i anarchizuje gospodarkę. Motyw zysku należy zastąpić motywem społecznym. Najlepszą formą organizacji społeczeństwa są więc spółdzielnie.
Tomasz Hodgskin (1787 - 1869) autor Obrony pracy (1825) i Popularnej ekonomii politycznej (1827) uważał, że w gospodarce nastąpiło naruszenie praw przyrodzonych. Gwałt i przemoc doprowadziły do oddzielenia pracy od bogactwa. Właściciele kapitału zagarniają dominującą część wartości wytworzonej przez robotników. Dysponują do tego celu sprawnym i usłużnym aparatem państwowym. Dlatego w celu obrony swoich interesów robotnicy powinni łączyć się w związki zawodowe i z zrzeszenia wytwórców.
W późniejszych pismach Hodgskin odszedł od radykalizmu swoich poglądów i zaczął głosić poglądy zbliżone do koncepcji państwa dobrobytu. Akceptując wolną konkurencję, uważał, ze stopniowo wszyscy członkowie społeczeństwa będą mogli uzyskać własność i przekształcić się w drobną i średnią burżuazję. „W tej klasie ludzi...pokładam moje najlepsze nadzieje. Klasa ta musi stopniowo doprowadzić do likwidacji i zwykłego niewolnego robotnika i tych
John Francis Bray (1809 - 1897) autor dzieła Krzywdy pracy i pomoc dla pracy z 1839 roku także wychodzi od założenia, że praca tworzy wartość. Naturalne prawo   wymiany powinno   zapewnić wymianę ekwiwalentną, a taka jest możliwa tylko wtedy, gdy transakcja obejmuje równoważne ilości pracy. Ekwiwalentności przeszkadza monopol własności środków produkcji. Aby go przełamać należy zmienić system własności. Bray proponuje zakładanie specyficznych robotniczych spółek akcyjnych, w których panuje równość wszystkich członków. Kapitały niezbędne do utworzenia tych spółek będą pochodzić od specjalnie w tym celu zorganizowanych banków. Spółki emitowałyby własne pieniądze pracy i za ich pomocą wymieniałyby wytworzone produkty. Jednostką rozrachunkową byłaby jednostka pracy.
John Gray (1798 - 1850) w pracach Wykłady o ludzkim szczęściu (1826) i Systemie społecznym (1831) prezentuje stanowisko, że najlepiej przed wyzyskiem chroni drobna własność prywatna. Zabezpiecza ona także gospodarkę przed kryzysami koniunkturalnymi.

W systemie takim zniknie uzależnienie gospodarki od popytu. Im więcej dany wytwórca wyprodukuje, w tym większym stopniu zaspokoi własne potrzeby.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz